Najgorsze jest to, że kompletnie sobie nie uświadamiasz, jak bardzo masz to wypisane na twarzy. Zamierasz, kiedy tylko pojawia się w pobliżu, i nie odrywasz od niego wzroku. Wiesz, co jest w tym wszystkim najsmutniejsze? Tylko ty nie widzisz tego, jak bardzo jesteś w nim zakochana.
Nigdy nie jest za późno ani za wcześnie na naleśniki. Jeśli w to nie wierzysz, możesz zawrócić i wyjść, bo nigdy nie zostaniemy przyjaciółmi.
Chyba wszyscy możemy przestać udawać.
Życie to pasmo bólu i najlepiej by było, gdybyś się zaczęła do tego już przyzwyczajać. Ból nigdy nie znika. Gromadzi się. Jak śnieg.
- Teraz czuję się chyba zagubiona. Jakby pusta.
- W jaki sposób pusta?
- Po prostu pusta. Nie zależy mi już.
No cóż, kiedy twoje życie rozpada się na kawałki, czasem rozpadasz się razem z nim.
Byłem zbyt słaby, by iść. Przynajmniej myślałem, że jestem zbyt słaby. Ale prawdę mówiąc, byłem zbyt słaby, żeby spróbować.
Z mojego doświadczenia wynika, że to, co dla człowieka dobre, nigdy nie jest przyjemne.
- A teraz czego pragniesz? Czego Ci brak? Może zacznijmy od tego.
- Po prostu mam już dość.
- Dość czego?
- Wszystkiego. Ludzi. Życia. Chcę, żeby się skończyło.
Jak ty to robisz? Tak dobrze wychwytujesz czyjeś najgłębsze uczucia? To musi być męczące.
Gdy coś jest ważne, nigdy się nie poddaję.
Dorosłość jest parszywa. Tak do niej człowiek tęsknił, gdy gonił usmarkany po łąkach, bawiąc się w Indian i kowboi. A potem przychodzą obowiązki i rozczarowania. Co nam, kurwa, nie pasowało w zabawie w Dziki Zachód? Albo w czterech pancernych?
Pamiętaj, zmiana to jedyna rzecz, która popycha świat do przodu.
Tęsknię za kilkoma osobami, które były w moim życiu bardzo ważne i których już nie ma. Nie to, że umarły, nie w rzeczywistości, tylko tak w sercu i głowie. Tęsknię za bliskimi, którzy nie są już tak blisko mnie, jak kiedyś, bo nasze życiowe ścieżki rozbiegły się w inne strony, ale wiem, że są i zawsze mogę na nich liczyć. Każdy chyba za kimś tęskni, trzeba tylko potrafić żyć z tą pustką, jakoś ją wypełnić, nie dać jej sobą zawładnąć.