Gdy pęka ci serce wolisz być sam.
Nie, nie potrafiłam wyjaśnić sobie własnych pragnień.
- Czego boisz się najbardziej?
- Śmierci. Utraty rodziców. Zostania tutaj do końca życia. Tego, że nigdy nie odkryję, co powinnam robić w życiu. Bycia zwyczajną. Utraty wszystkich, których kocham.
Prawdziwy przyjaciel dzieli z tobą ból i wie, że nic co powie, go nie ukoi, ale zwykły uścisk może być wart więcej niż tysiąc słów.
No dalej, nie przestawaj. Nie bądź człowiekiem z poczekalni. Żyjesz. Po prostu jesteś. Istniejesz jak wszyscy na tym świecie. Wstań, zrób to i tamto. Pobudka, śniadanie, do dzieła, pobudka, śniadanie, do dzieła. Raz za razem, żebyś nie musiała się nad tym zastanawiać.
Głowa jest zazwyczaj przecież zajęta, spieszy się, myśli o pracy albo o tym, co zrobić na obiad. A fajnie jest się przyjrzeć temu, co dookoła. Jak się człowiek przygląda, to wyostrza sobie zmysły, jest później w stanie pisać i podziwiać. Podziwiać, mimo że świat jest taki chaotyczny i często bardzo okrutny.
Kto w tych czasach nie jest uszkodzony w taki czy inny sposób?
Ale przecież to standard. Każda dziewczyna chce złego chłopca, który tylko dla niej będzie dobry. Wszystkie chcemy ujarzmić dziką bestię.
A jeśli chodzi o was, całą resztę, zapamiętajcie jedno: JESTEŚCIE CHCIANI. Czy jesteście duzi, czy mali, niscy czy wysocy, zwykli czy śliczni, towarzyscy czy nieśmiali. Nie pozwólcie, żeby ktokolwiek wmawiał wam, że jest inaczej. I sami też tego nie róbcie. Zwłaszcza nie róbcie tego sami.
Wszyscy jesteśmy uzależnieni od czegoś, co pozwala nam zapomnieć o bólu.
Jeszcze nadejdzie lepszy czas, lepsze jutro, o którym tak optymistycznie mówią. Wszystko się ułoży, to tylko kwestia czasu. Może nie godzin i dni, może to wcale nie będzie jutro, ale te dobre chwile nadejdą. Tylko jeszcze nie dziś i może nie do końca dobre, ale nie wiem, znośniejsze? Może za jakiś czas będę potrafiła powiedzieć "dziś było troszkę łatwiej". Odrobinkę, ale jednak łatwiej. Może.
Powtarzałam sobie każdego dnia: jestem taka, jaka jestem, i muszę się zaakceptować; taka się urodziłam, w tym mieście, z tym dialektem, bez pieniędzy; dam z siebie tyle, ile mogę dać, wezmę, co mogę wziąć, zniosę, co trzeba będzie znieść.
Muszę jeszcze raz wymyślić siebie, uporządkować swoje życie. Być kimś innym, kimkolwiek, byle nie sobą.